Przy porannej kawie siedząc wśród zieleni, która jest moją oazą chcę się z Wami podzielić ważna dla mnie refleksją. Kilka dni temu koleżanka, opowiedziała mi o swoim doświadczeniu w doskonaleniu swoich kompetencji trenerskich. Wybrała rekomendowaną firmę z super ekspertami, którzy szybują na rynku między najlepszymi trenerami. Wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie fakt, że po dwóch zjazdach cytując ją ,,z czwartej klasy podstawówki wylądowali w liceum”. Efekt: większość uczestników po 5 miesięcznym kursie ma poczucie uwstecznienia, bo ogrom złożoności wydaje się nie do ogarnięcia. Dlaczego się tym z Wami dzielę? Bo obserwując rynek trenerów, coachów, terapeutów łatwo wpaść w dwie pułapki. Pierwsza: jeśli ktoś jest dobrym trenerem, coachem to na pewno nauczy mnie jak stać się równie dobrym specjalistą. Druga: to takie proste, siedzieć w kręgu ludzi i prowadzić swobodne warsztaty rozwojowe lub wspierać ludzi słuchając ich i zadając pytania z listy. W obu przypadkach jest zupełnie inaczej. Po pierwsze każdy z nas pamięta nauczycieli, którzy posiadając tytuły, dorobek naukowy byli tak bardzo odklejeni od rzeczywistości do kogo mówią, że równie dobrze mogliby wykładać w języku z Marsa. Ich przeogromna wiedza była dla nich taką normą, że zejście do poziomu kogoś kto wgryza się w temat było poza zasięgiem. Dodatkowo w przypadku uczenia dorosłych ludzi, czasami wkrada się rozpasane Ego, które potrzebuje pogwiazdorzyć, czego efekt jest taki sam, czyli uczestnicy z każdą godziną wiedzą jak wiele nie wiedzą. Jedne czego są pewni, że dzielą ich lata od bycia choć trochę takimi profesjonalistą jak trener Guru. Po drugie pozornie łatwe okazuje się bardzo dobrze zaplanowaną układanką, gdzie doskonale wiesz co chcesz powiedzieć i czego będziesz uczyć w następnej godzinie warsztatu. Ponoć mądrzy ludzie mówią tylko to co w danej chwili potrzebne i ważne, inni wszystko co wiedzą. Oczywiście jest wiele dróg do wspierania ludzi, jednak podstawą jest znajomość tematu oraz tego jak dotrzeć do różnych osób tak, aby czuli zaciekawienie, fascynacje i poczucie, że robią postępy, wierząc, że dadzą radę. Od wielu lat absolutnym mistrzem, od którego się uczę jest Richard Bolstad który pokazuje tajniki bycia trenerem, coachem w sposób dzięki jakiemu stajemy się specjalistami, ale na równi dobrymi ludźmi. Jestem przekonana, że spotykamy osoby, które wzbogacają naszą drogę wzmacniając nasze talenty i to co mamy tu do zrobienia. Moim talentem jest inspirowanie ludzi, aby wzrastali i wspieranie ich kiedy osiągają ważne dla siebie cele. Upraszczanie zawiłości, aby czuć motywację i wiatr w skrzydłach. Jestem wdzięczna, że moim nauczycielem jest Richard, bo każde spotkanie jak to szkolenie, które jest za nami daje mocną dawkę wiedzy, podaną w smacznych kęsach możliwych do strawienia i inspiracje do bycia uważnym człowiekiem. Kiedy uczę innych lub prowadzę sesje zawsze koncentruję się na tym co jeszcze mogę zrobić, aby dana osoba poczuła swoją siłę i sprawczość przy mojej obecności. Pamiętaj, kiedy chcesz wzrastać szukaj ludzi, którym zależy na Twoim sukcesie. Ja jestem pewna, że Richard jest moim wsparciem i cieszy się z każdego mojego sukcesu. Richard dziękuję, że jesteś. Dziękuję też każdemu kto jest częścią tej układanki i sprawia swoją obecnością, że możemy uczyć się i stawać dobrymi ludźmi. Dziękuję też Tomasz Kowalik, bez którego zapewne to wszystko by się nie wydarzyło i Sara Zieborak, która mega profesjonalnie tworzy tą magiczną atmosferę będąc polskim głosem Richarda. Cudnego dnia i tygodnia dla Ciebie